Recenzja odtwarzacza iBasso DX160. Stylowo wesoły policzek

Porozmawiajmy o nowym produkcie, który jest hitem w swoim segmencie. iBasso, przecząc logice kolejności numerów, wypuściło na rynek model DX160, który zajmuje miejsce pomiędzy jeszcze starszym DX150 a młodszym DX120. Nowy odtwarzacz wygląda niezwykle stylowo i kosztuje niezwykle mało pieniędzy. Wiedząc, gdzie zwykle zostawiają darmowe sery, nie mogłam się doczekać, kiedy dostanę tego policzka do recenzji. A teraz nadszedł czas, aby o tym szczerze porozmawiać. Co otrzymamy, gdy ją wybierzemy?

Opakowanie, opakowanie, wygląd

Otwieramy małe pudełko, a w nim znajdujemy akcesoria: silikonowe etui, kabel do ładowania Type-C, folię na ekran. Przerażające jest to, że nie założyli przewodu grzejnego. Po raz pierwszy zostaliśmy potraktowani w tak nieludzki sposób, ludzie. Odtwarzacz pozostanie nienagrzany. Ale obudowa jest odpowiednia, nie jest to ten dziwny zderzak, który był dołączony do DX120. Może nawet podziękuję za to bez ironii.
Ale, cholera, odtwarzacz jest tak przyjemny wizualnie i dotykowo, że chowanie go pod silikonem nie jest odczuwalne. Osobiście złapałem się na tym, że kilka razy w ciągu tygodnia testów wyjmowałem go z futerału tylko po to, by potrzymać go w rękach. Sentymentalni audiofile. Mamy więc solidne, zaokrąglone szkło i aluminiową ramę. Stylistyka czarno-złotej wersji tego modelu przypominała mi nieco LPGT. Na szczęście tutaj obudowa jest znacznie mniejsza i lżejsza. Odtwarzacz jest kompaktowy i płaski, dzięki czemu zmieści się w kieszeni. Kiedy przypomnisz sobie brutalne cegły DX200 i DX150, możesz się cieszyć, że czasy się zmieniają.
Ekran jest dotykowy, jego reakcja, jak zawsze w przypadku iBasso, jest zauważalnie wolna. Ale rozdzielczość jest tak samo dobra jak w DX220. Po prawej stronie znajdują się mechaniczne przyciski do sterowania odtwarzaniem oraz pokrętło głośności. Łatwiej jest na ślepo znaleźć przyciski w etui niż bez etui.
Odtwarzacz wyposażono w dwa przetworniki C/A Cirrus Logic CS43198QFN. Do dyspozycji mamy 32GB pamięci wewnętrznej oraz slot na karty MecroSD. Jest też wyjście zbalansowane 4,4 i radzę, jeśli to możliwe, kupić zbalansowany kabel do słuchawek i słuchać DX160 tylko z nim. Możecie Państwo sami porównać, różnica w tym konkretnym przypadku zrobi na Państwu wrażenie.


Interfejs i funkcjonalność

Firmware odtwarzacza to pełny Android Oreo. Do dyspozycji mamy Wi-Fi, aktualizacje over-the-air, Bluetooth 5.0 z kodekami APTX i LDAC, wsparcie dla streamingu i MQA, możliwość podłączenia zewnętrznego DAC, funkcjonalność odbiornika Bluetooth, S/PDIF, korektor parametryczny i szybkie ładowanie. Jeśli lubisz nowoczesne funkcje tak bardzo, jak to tylko możliwe, DX160 spełni Twoje oczekiwania. Ale, znowu, to biegnie przemyślnie, alas.
Odczytuje DSD do 256. Czas pracy na baterii wynosi średnio 12 godzin. Moc wynosi 3,2 Vrms przez normalne wyjście i 6,4 Vrms przez balans, można podłączyć pełny rozmiar z wyjątkiem najciaśniejszego.

O dźwięku

Główne testy przeprowadzono na słuchawkach Campfire Audio Solaris i Noble Audio Katana.
Od razu powiem o dwóch głównych atutach zawodnika. Po pierwsze, wie jak zbudować wspaniałą scenę na dużą skalę. Jeśli lubisz przestrzeń, przewiewność i wiarygodny podział planów, nie szukaj dalej niż ten model. Po drugie, w każdej nasyconej kompozycji istnieje pewna radosna spójność, figlarność pomiędzy poszczególnymi instrumentami. Słuchając go, wpada się w utwór i w pełni rozumie jego myśl przewodnią. Nawet detale nie cierpią na tym zbytnio. Równowaga między makrodynamiką a analityką jest wyjątkowo dobrze zachowana.
Ogólnie rzecz biorąc, pismo dźwiękowe jest typowe dla iBasso - rozjaśnione, suche i cienko wybrzmiewające. Szczerze mówiąc, to trochę nużące. Kilka razy, wsłuchując się w melodię jakichś początkowo brzdąkających skrzypiec, miałem ochotę zapytać grającego "czy ty mówisz poważnie?". W tym segmencie cenowym spodziewałem się większej naturalności i mniej denerwującego skrzypienia. Co do wokalu, to samo.
Jeśli jednak nie jesteś koneserem cichego, przemyślanego przekazu, a chcesz po prostu posłuchać ulubionej muzyki i przy okazji poprawić sobie nastrój, to iBasso DX160 przypadnie Ci do gustu. Jest na tyle techniczny, by pozostać audiofilskim, a jednocześnie na tyle wesoły, by nie nudzić.
Częstotliwości basowe są uwypuklone, wyraziste i szybkie. Puenta jest bardzo dobra, całkiem nieźle buduje też złożony wzór rytmiczny. Brakuje może ciężaru i głębi, nie zapowiada się masowanie bębenków, ale fundament jest odpowiedni.
Średnie częstotliwości są szczegółowe i gładkie, z lekko wyczuwalnym odejściem w stronę światła. Tempo, nawiasem mówiąc, nie jest najszybsze, czasami przeszkadza, ale emocje są przekazywane doskonale. Wszystkie niuanse są sumiennie odtwarzane przez gracza od początku do końca. Jak już zostało powiedziane, scena jest wspaniała pod względem szerokości, brakuje jej tylko trochę głębi. Więcej pytań dotyczy wierności barwowej, choć o tym też już mówiłem.
Górne częstotliwości nie są ostre, ale ilościowo jest ich całkiem sporo. Tutaj wszystko będzie zależało od tego, jak dobrych nagrań słuchasz. Model zdecydowanie nie jest dla HFofobów. Rozdzielczość na wysokich tonach jest OK, w swojej klasie nawet nieco lepsza niż można by przypuszczać.