Oppo Enco W51 vs Apple AirPods Pro | Porównanie słuchawek ANC!

Bez względu na to, jak bardzo producent się stara, Apple AirPods Pro do tej pory nie udało się osiągnąć tak wysokiego poziomu komfortu i redukcji hałasu. Owszem, jest morze słuchawek TWS, które są lepsze od AirPods pod względem dźwięku, ale nie pod względem innych czynników. A całkiem niedawno poznałem słuchawki Oppo, które od razu zachwyciły mnie modulacją hałasu, wygodą, designem i dźwiękiem. I to za śmieszną cenę. Zainteresowany? Więc kontynuujmy!

Dla tych osób, które nie wiedzą nic o Oppo i myślą, że to jakieś Chiny, opowiem trochę o nim. Jest to dość młoda korporacja, założona w 2001 roku w Chinach, jest spółką zależną od BBK i ma pod sobą spółkę-córkę OnePlus. Specjalizuje się w technologii Hi-Fi i Hi-End oraz dobrych smartfonach. Tak, to nie są zwykli "Chińczycy".

Zawartość opakowania

Pudełko OPPO Enco W51 przypomina to z AirPods Pro, tylko nieco większe, wewnątrz układ jest podobny i składa się z kabla do ładowania oraz wymiennych poduszek nausznych. Dziwnym trafem nie ma żadnych naklejek EPL.

Wzornictwo i komfort

Zakładanie słuchawek jest dokładnie takie samo, jak w przypadku pierwszych AirPods, ale gdy tylko gwałtownie obrócisz głowę, masz wrażenie, że słuchawki są w kanale. Dostępne są trzy kolory - czarny jak nasz, biały i zielony. Wszystkie trzy warianty wyglądają dobrze, są zmontowane z dobrej jakości materiałów i co ważne zapominają o kopiowaniu słuchawek z tej samej firmy apple, za co plus. Wzornictwo jest tu własne i składa się jakby z dwóch części - kubka i stopy.

W uchu ta obudowa wygląda świetnie, na swój własny, unikalny sposób. Ale, co najważniejsze, W51 nie tylko dobrze wyglądają, ale również świetnie pasują. Oznacza to, że nawet AirPods Pro przegrywają z nimi pod względem komfortu, a wszystko przez to, że sama muszla już przylega do ucha, a poduszka nauszna tylko poprawia dopasowanie. A kiedy je nosisz, masz takie samo uczucie, jak w przypadku konwencjonalnych słuchawek dousznych, co dla wielu osób będzie bardzo ważne.

Elementy sterujące są takie same jak w słuchawkach Apple AirPods, ale z kilkoma zastrzeżeniami. Nie można pauzować, a jedynie przełączać utwory, aktywować/dezaktywować ANC i aktywować asystenta głosowego. Są jednak czujniki zbliżeniowe, które automatycznie wstrzymują odtwarzanie, gdy wyjmiesz jedną z wkładek dousznych.

Łączenie ze smartfonami jest płynne i szybkie, na równi z AirPods Pro. Wyjmujesz słuchawki z etui, wkładasz je do uszu i to wszystko, słuchawki są już połączone ze smartfonem, nie trzeba tańczyć ani wykonywać dodatkowych przełączeń. Technologia Bluetooth 5.0 zapewnia dobry sygnał nawet przez kilka ścian lub w głośnym otoczeniu.

Słuchawki, zarówno ze względu na kształt i uchwyt, jak i stopień ochrony IP54 przed wilgocią i kurzem, można polecić do uprawiania sportu. Bieganie, bujanie, warcaby - co tylko dusza zapragnie!

Walizka jest dziełem sztuki, szczerze mówiąc! Szykowny mechanizm, świetnie wyglądający i idealnie wyprofilowany dla słuchawek, które wskakują do etui jak w masło. A dźwięk zamykający bardzo zbliża się do Apple. Jedyne co, to w naszej granatowej wersji za bardzo się rysuje i zbiera odciski palców, na białej nie jest to aż tak widoczne. No i kwestia, która objawi się w codziennym użytkowaniu - etui nie otwiera się jedną ręką.

Dźwięk

Dochodzimy do najważniejszej rzeczy - dźwięku. Co to może być w TWS z taką funkcjonalnością za 100$? Zakład? Przeciętny? Czy źle? Nie chcesz, żeby było idealnie? Pewnie myśleliście, że nazwa i porównanie do Apple AirPods Pro to clickbait i cały ten szum? Ale tak nie jest.
Przyjaciele, to jest oficjalne, że Oppo W51 gra dokładnie tak dużo lepiej jak ich Apple AirPods Pro. Tak, wszyscy wiedzą, że brzmienie Pro to bardzo przeciętna para słuchawek, ale jak się teraz okazuje mają rację w bardzo trudnym dołku.

Oppo W51 prezentuje po prostu piękny dźwięk w kształcie litery V z bardzo miękkim basem i czystą górą. Środek pasma czasami się ślizga, ale nie tak jak w przypadku AirPods Pro. Kilka kawałków Fleetwood Mac, Dire Straits i Nothing But Thieves wystarczy, by dać Wam wyobrażenie o tym, jak to brzmi. To jakość nagranych instrumentów i różnorodność, która sprawia, że słuchawki Apple'a sapią, podczas gdy Oppo klika wszystko z łatwością i rozdziela każdy instrument. Bardzo głębokie house'owe i edm'owe granie - można po prostu rozpłynąć się w dźwiękach.

Kontrola hałasu

Dzięki ANC wspaniały obraz i izolacja dźwięku w słuchawkach Apple AirPods Pro nie jest do końca oderwana od rzeczywistości. Owszem, Pro tłumią nieco lepiej, ale dają pewien dyskomfort podczas noszenia ich, opisując to uczucie, jest to jakby wzrost ciśnienia w głowie, a to bardzo dziwne uczucie, które użytkownik słuchawek musi znosić. Oppo, z drugiej strony, nie ma czegoś takiego w ogóle! Proszę bardzo - całkowicie! Nie będziesz miał z tym wszystkim nerwów, zaufaj mi! Redukcja szumów ma tutaj cztery na pięć punktów, ale w większości przypadków nie różni się zbytnio od tej stosowanej przez Apple.

W przeciwieństwie do słuchawek AirPods Pro, nie ma tu trybu przezroczystości, który pozwoliłby lepiej słyszeć otoczenie. Ale jako osoba, która używa AirPods Pro od ponad roku - powiem, że z jakiegoś powodu prawie nigdy ich nie używam.

Mikrofon

Sytuacja z mikrofonem jest niemal identyczna jak w przypadku AirPodsów - jest mniej więcej tak dobrze, jak w ogóle można znaleźć mikrofon w TWS. W cichym otoczeniu w porównaniu do AirPods Pro różnica jest, ale minimalna, zgodzicie się. Gdy wejdziemy w hałas, Oppo nawet wygrywają nieznacznie dzięki innemu algorytmowi zakłóceń mikrofonu, AirPods Pro jest zbyt ostry i wspina się nawet na mowę.

Autonomia

Na koniec, oto w czym Oppo W51 jest gorszy od AirPods Pro - czas pracy na baterii. Słuchawki żyją tylko 3,5h z ANS i 4h bez, samo etui daje 20-24h w zależności od trybu. Apple ma 4,5 lub 5 godzin w tych samych warunkach i 18-24 godzin w zależności od warunków. Nie mówię, że różnica jest ogromna, ale jest. Etui Oppo wie również, jak ładować bezprzewodowo. Bezprzewodowe ładowanie jest koniecznością.

Odtwórz