Recenzja FiiO X3 Mark 3: bohater jesieni 2017 r.

Nie wiem jak Wy, ale ja z niecierpliwością czekam na każdą nową aktualizację odtwarzacza FiiO. Myślę, że to właściwa i jakościowa ewolucja przenośnego Hi-Fi. Dziś porozmawiamy o odświeżonym średniaku w rodzinie odtwarzacza - FiiO X3 Mark III. I chcę go bardzo szczegółowo porównać z poprzednim modelem, który był hitem.

Pakiet

Oprócz klasycznych papierków, kabla coax i USB, są też dwa pokrowce - silikonowy i skórzany. No i oczywiście film o zawodniku.

Projekt

Odtwarzacz upodobnił się do innych odtwarzaczy FiiO ostatniej generacji - błyszczące szkło na froncie, zmniejszona grubość i odrobina przepychu. W zasadzie wygląda to wystarczająco dobrze, ale oldschoolowa klasyka, z której słynął FiiO X3 drugiej generacji, w X5 osobiście bardziej mi się podobała. Mimo że były to cegły, ale bardzo Hi-Fi cegły. A nowym designem FiiO próbują sięgnąć do Astell&Kern - w topowych X7 i X5 się to udaje, w prostszych modelach już nie bardzo.

Cały front pokrywa szkło, które całkiem nieźle zbiera odciski palców. Elementy sterujące i wyświetlacz, który stał się większy, znajdują się w tych samych miejscach, co w poprzedniej generacji. Na dole znajdują się port microUSB, zbalansowane gniazda słuchawkowe 2,5 mm i łączone cyfrowe koaksjalno-liniowe oraz 3,5 mm.

Po lewej stronie znajdują się przycisk zasilania, regulacja głośności, przycisk play/pauza oraz slot kart microSD z obsługą do 256GB.

W porównaniu do FiiO X3 II, wyjścia audio przesunięto z górnej części na dół i dodano wyjście zbalansowane, co jest dość nieoczekiwaną decyzją w segmencie średnich cen. Dodano również przycisk play/pauza, co naprawdę zwiększa łatwość obsługi.

Urządzenie jest zmontowane z trzech materiałów: szkła, metalu i drobnych drobinek plastiku. Budowa i dobór materiałów jest doskonały.

Ergonomia

Z jednej strony stał się wygodniejszy w użyciu, ale z drugiej trzeba się do niego przyzwyczaić. Pierścień stał się wrażliwy na dotyk, zamiast cudownej mechaniki, która była wcześniej. Sensor jest nieco sztywny i nie tak poręczny jak podobne rozwiązania od Apple, powiedzmy w iPodzie Classic.

Ale kosztem smuklejszej obudowy i naprawdę wygodnych przycisków na końcach można przymknąć oko na ten dotykowy pierścień. Ale jeśli wziąć pod uwagę ogólne doświadczenie pod względem wygody, to nadal bliżej mi do mechanicznego FiiO X3 2nd gen.

Funkcjonalność

Po co zmieniać coś, co już dobrze działa? Otóż nie chodzi tu o FiiO X3 Mark 3. Nigdy nie byłem fanem muszli, którą stworzyło FiiO, ale też kompletnie nie udało im się jej dopracować ani uczynić ładniejszą. Realistycznie rzecz biorąc, mamy rok 2017, a te wszystkie ikony i menu są jeszcze w dwutysięcznym, jeśli nie wcześniej. Interfejs i wygląd samego odtwarzacza mocno ze sobą kontrastują. Z jednej strony odtwarzacz jest bardzo piękny, ale jak tylko się go włączy, to hello Soviet Union. Nie powiem, że jest to poradnik, ale producent musi te sprawy rozwiązać i to bardzo szybko.

Pod względem funkcjonalności mamy wszystko w tej klasie. Mianowicie możliwości DAC, Bluetooth 4.1, obsługa DSD, wyjście zbalansowane, dwa zintegrowane przetworniki DAC PCM5242. A ten nowy przycisk play/pauza stał się wielofunkcyjny i pozwala zaliczyć różne funkcje, czy to equalizera, czy przełączania motywów itp.

Wyświetlacz ma dość dużą jasność i nie dość szerokie kąty widzenia, ale i tak jest lepiej niż w poprzedniej generacji.


Dźwięk

A teraz najważniejsze - dźwięk. Czy zawodnik gra lepiej? Tak - i za to chcemy powiedzieć ogromne podziękowania dla producenta! Dźwięk stał się znacznie bardziej mięsisty i obszerny w porównaniu do poprzedniej generacji, szczegóły są znacznie bliższe FiiO X5 2 - i to bardzo cieszy, prawda?

Do testu użyłem trzech par słuchawek:

  • FiiO EX1 druga generacja
  • Sennheiser IE80S
  • Master & Dynamic MW60.

Na FiiO EX1 II nie będzie łatwo usłyszeć różnicę za pierwszym razem, ale jeśli słuchasz uważnie, nowy FiiO X5 3rd gen pokazuje dużo więcej szczegółów w niższym i wyższym spektrum.

Z Sennheiser IE 80 S sytuacja zmienia się diametralnie - X3 2rd gen traci sporo na dopracowaniu absolutnie każdego szczegółu, tutaj czuć cały skok jakościowy! Z nowym odtwarzaczem i tymi słuchawkami podobało mi się przenoszenie niskich częstotliwości - czyste, szybkie i stanowcze.

Słuchałem Master & Dynamic MW 60 wyłącznie przez Bluetooth z FiiO X3 Mark 3, nie podłączałem kabla do FiiO X3 II - nie byłoby to uczciwe porównanie. Co mogę powiedzieć - grają rewelacyjnie, bardzo żywo i drogo. Wreszcie nadszedł czas, kiedy słuchając słuchawek bezprzewodowych można mówić o tym, że są Hi-Res.

Trzy klasy słuchawek, trzy różne punkty cenowe i wszystkie trzy z innym brzmieniem - i wszystkie trzy modele są idealne dla nowego gracza. Jeśli takie mastodonty jak Sennheiser IE 80 S dobrze komponują się z odtwarzaczem - to mamy prawdziwego zwycięzcę w swojej klasie.

Autonomia

Podobnie jak FiiO X3 drugiej generacji, Mark 3 wytrzymuje około 10-12 godzin słuchania przy średnio-wysokiej głośności. I to pomimo tego, że pojemność baterii i nowicjusza jest nieco mniejsza - 2350 mAh wobec 2600 mAh w przypadku poprzedniej generacji. Ładowanie z komputera trwa około 3 godzin.

Wnioski i ocena

Nie lubię tego typu wniosków. Teraz muszę powiedzieć, że nie jest to do końca poręczna kierownica ze względu na nudny sensor oraz przestarzałe i niezmienne menu, ale mam jeszcze jedno do powiedzenia - FiiO X3 Mark 3 to po prostu rewelacyjny odtwarzacz w swojej klasie! Jego brzmienie jest hipnotyzujące i przenosi trójkę na wyższy poziom, który idzie ramię w ramię z FiiO X5 III. No i proszę. A teraz usiądź i pomyśl.

Ocena: 4,5