Recenzja PW Audio Monile

PW Audio Monile jest 4-żyłowym kablem IEM o przekroju 26AWG z ultra czystej miedzi i 25.5AWG z super czystego srebra. Jego cena wynosi $551.99.

Disclaimer: PW Audio Monile został wysłany do nas jako próbka w zamian za naszą szczerą opinię. Dziękujemy PW Audio i Musicteck za tę możliwość.

Aby dowiedzieć się więcej o kablach, które recenzowaliśmy na łamach Headfonics kliknij tutaj.

Proszę zauważyć, że niniejsza recenzja jest zgodna z naszymi nowymi kryteriami punktacji na rok 2020. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.

Kończymy rok recenzji kabli, powracając do głośnej marki, z którą rozpoczynaliśmy rok 2020, PW Audio.

Ich konkurencyjny kabel No 10 Anniversary był nie tylko naszą pierwszą recenzją kabli w roku 2020, ale także pierwszą recenzją PW Audio. Mówię oficjalnie, ponieważ od kilku lat posiadam egzemplarz ich popularnego 2-wire 1960s, jak również wersję Stormbreaker w opakowaniu Empire Ears Odin.

Monile to ich najnowszy kabel, który wylądował na naszym biurku, a dostarczany jest przez Musicteck. Przywołuję ich nazwę, ponieważ wydaje się, że jest to jeden z tych kabli, które dealerzy mają w ofercie, ale nie są reklamowane na głównej stronie PW Audio.

PW Audio Monile wyceniony jest na 551,99 dolarów za wersję 2-żyłową (4 żyły), czyli taką, jaką mamy do testu. Można go również wykończyć w wersji 4-żyłowej (8-żyłowej), co podnosi cenę do około 1000 dolarów.

Stawia to go w bezpośredniej konkurencji z niektórymi z najbardziej znanych kabli takich firm jak PLUSSOUND, Effect Audio, jak również plasuje go tuż nad istniejącą serią Vanquish scale, taką jak Saladin.

Geometria i przewody

Monile jest bliższy duchowi lat 60-tych, ze swoją współosiową geometrią przewodników, wykorzystującą kombinację 4-żyłowych przewodów o przekrojach 26AWG i 25.5AWG, w porównaniu do większego pojedynczego przewodu 24AWG z modelu No 10.

26AWG to dość lekka kompozycja żył pod względem wielkości nawinięcia, o średnicy ok. 0,405mm i 62,7 zwoju drutu, zanim zaczniemy mówić o jakiejkolwiek głębokości izolacji. 25,5AWG to nieco większy drut i można to zauważyć porównując go z modelem z lat 60-tych, który sprawia wrażenie nieco cieńszego, ponieważ zastosowano w nim kompozycję 26AWG.

Podobnie jak w latach 60-tych, Monile wykorzystuje geometrię przewodnika dodatniego i ujemnego w swojej 4-żyłowej konstrukcji z 2 przewodnikami dodatnimi i 2 ujemnymi jako ekranowanie kabla.

Podział drutów to 26AWG ultra-czystej miedzi i 25.5AWG super-czystego srebra, a nie pojedynczy drut SPC lub pojedynczy drut combo. Mogę tylko przypuszczać, że ultra i super odnoszą się do wartości N, przy czym miedź ma nieco niższą wartość, a srebro potencjalnie wysoki procent 6N i oba druty OCC, (Ohno Continuous Casting).

Projekt

Monile wykorzystuje klasyczny, czarny, miękki płaszcz PW Audio z izolacją PVC w środku, uzupełniony o srebrny, aluminiowy rozgałęźnik, wtyki jack i 2-pinowe. Jeśli kiedykolwiek mieliście do czynienia z kablami serii Century, takimi jak 1906s czy 1980s, to jest to w zasadzie ta sama estetyka i wykończenie.

Jest to wygląd mocno kontrastujący z kablami takich firm jak Effect Audio czy PLUSSOUND, które stosują przezroczyste powłoki typu PVC, eksponujące przewody w całej ich okazałości. Ten jest czarny, bez względu na to, jaki kabel jest w środku.

Tworzy to zupełnie inny klimat, niemal oldschoolowy, ale mówię to tylko dlatego, że tego typu wykończenia nylonowych kabli IEM były bardzo popularne jakieś 10 lat temu.

Srebrny aluminiowy sześciokątny długi tubus rozgałęźnika w połączeniu z bezszwowo dopasowanym aluminiowym zaciskiem podbródka doskonale współgra wizualnie z nieco grubszym sześciokątnym srebrnym tubusem.

Kluczową różnicą, poza rozmiarem, jest lekkie oznaczenie "Monile" na bocznej ściance rozgałęźnika, podczas gdy obie lufy mają na pierwszym planie to samo, cienko drukowane logo PW Audio. Wszystkie kable PW Audio posiadają numer seryjny i w przypadku Monile'a znajduje się on na tylnej ściance rozgałęźnika w postaci jasnobiałego nadruku.

Jedną z większych zmian konstrukcyjnych w tej wersji Monile'a jest brak przezroczystej folii termokurczliwej, którą zwykle spotykam wokół końcówek jack. Dzięki temu wykończenie kabla jest o wiele czystsze i wygląda bardziej profesjonalnie niż poprzednio.

Obsługa

Dzięki zastosowaniu miękkiego, bawełnianego wykończenia i ciaśniejszego okablowania, PW Audio udało się stworzyć dość ciasną sekwencję oplotu z krótkim rzutem na wykończenie Monile.

Nie jest on tak giętki jak czysty płaszcz PVC, ale nie ma mowy o jakimkolwiek zapamiętywaniu. Raczej po prostu rozkłada się prosto, tak jak chcesz, za każdym razem, gdy chcesz go zaczepić. Artykulacja jest bardzo spójna, więc nie spodziewajcie się żadnych splątań czy załamań w pracy linki.

Tłumienie drgań miękkiego, bawełnianego płaszcza Monile'a i aluminiowego rozgałęźnika jest znakomite, praktycznie bez żadnych szumów mikrofonicznych spowodowanych uderzeniami poniżej rozgałęźnika.

Może pojawić się nieco więcej szumu tarcia powyżej rozgałęźnika, ale to zależy od używanego monitora. Niestandardowe zestawy IEM, z ich 100% pasywną izolacją szumów, wychwytują niewielkie ruchy na większości kabli powyżej rozgałęźnika i Monile nie różni się pod tym względem.

Dla zapalonych użytkowników podbródka, aluminiowy regulowany zacisk Monile jest bardzo gładki i zaskakująco, jak na tak gładkie działanie, nie jest zbyt luźny, więc pozostanie w pożądanej pozycji. Nawet jeśli jest bardzo ciasno pod brodą, pozostaje solidnie na swoim miejscu.

PW Audio zastosowało w Monile dość długą, sprężystą powłokę z drutu pamięciowego, która wygląda trochę niepozornie, ale w rzeczywistości jest bardzo miękka i nie wywiera żadnego nacisku na ucho. W rzeczywistości, podejrzewam, że elastyczny materiał silikonowych haczyków jest wygodniejszy niż bawełna ocierająca się o ucho.

Końcówki

Nasz egzemplarz Monile wyposażony jest w 2-pinowe złącze 0.78mm z miedzi tellurium i chromu oraz 2.5mm TRRS. Jednakże, poprzez kasę Musicteck, masz więcej możliwości wyboru terminacji. Opcje wykończenia obejmują również 3,5mm TRS i 4,4mm dla jacka oraz złącza, można wybrać 2-pinowe lub MMCX.

Wszystkie beczki mają dość czytelny system oznaczania kanałów, z czarnym pierścieniem w pobliżu góry dla lewego kanału i czerwonym dla prawego. Odciążenia są bardzo niskoprofilowe, nic nie jest nieporęczne czy nieestetyczne, a zdecydowana większość znajduje się po wewnętrznej stronie obudowy.

Niezależnie od gniazda jack, gniazda te są niezmienione i wykorzystują dość szeroką, pozłacaną podstawę, która pozwala na umieszczenie w niej różnej wielkości wtyków jack. Warto zauważyć, że jeśli macie dość ciasny układ gniazd w swoim DAP-ie lub wzmacniaczu przenośnym, beczki PW Audio zajmą sporo miejsca.

Akcesoria i opakowanie

Niestety nie otrzymaliśmy pełnego zestawu akcesoriów ani opakowania dla naszego egzemplarza testowego, ale w rozmowie z PW Audio okazało się, że zewnętrzne opakowanie i niektóre z dołączonych akcesoriów są takie same jak w przypadku No 10, który recenzowaliśmy na początku roku.

Monile ma dość proste opakowanie, spójne z większością produktów mid-fi PW Audio. Dostajemy małe, markowe, kartonowe, kwadratowe pudełko z wyciętym wewnątrz okrągłym, piankowym wycięciem na kabel.

Oznacza to pewien stopień znajomości dla fanów PW Audio, ale też lekkie życzenie, abyśmy zobaczyli coś nieco bardziej premium za skok cenowy w stosunku do No 10.

Akcesoria obejmują silikonową suszarkę i dobrej jakości markowy, wyściełany siatką czarny, aksamitny woreczek ze sznurkiem do ściągania. Otrzymujemy również przypinany organizer na kabel z garbowanej skóry z białymi szwami, ale wolałbym raczej zobaczyć czarną wersję tego paska, aby powiązać go z czarnym motywem kabla i etui.

Wrażenia dźwiękowe

Podsumowanie

Monile ma niezwykły wpływ na większość moich zestawów IEM, koncentrując się na podniesieniu skrajnych zakresów pasma przenoszenia naszych zestawów. Z pewnością zakres dynamiki jest znacznie lepszy niż w przypadku standardowych kabli i otrzymamy znakomitą separację, szczególnie w zakresie średnich i wysokich tonów.

Monile oferują bardzo zauważalną zmianę w zakresie niskich tonów, nie chodzi tu o średni bas, ale raczej o odpowiedź subbasu, jak również o wydobycie nieco więcej energii z wysokich tonów. Było to szczególnie zauważalne w przypadku monitorów z przetwornikami dynamicznymi lub hybrydowymi, z przetwornikami dynamicznymi dedykowanymi do niskiego zakresu częstotliwości i konfiguracjami BA dla średnich i wysokich zmian.

Z takimi urządzeniami jak 64 Audio Nio i Trio, subbas był o wiele bardziej responsywny, dynamiczny i pełniejszy niż w przypadku dwóch konkurencyjnych kabli, z którymi porównywaliśmy Monile'a, mianowicie Effect Audio Cleopatra i PW Audio Saladin.

Jednocześnie, Monile nieco bardziej niż te dwa kable, ograniczył ciepło średniego basu, przez co często może on brzmieć dość neutralnie i czysto, lecz gdy sygnał audio opada nisko, Monile przejmuje wiele z tej energii.

Ta unikalna odpowiedź czasami sprawdza się bardzo dobrze, gdy chcę, aby niska masa i potęga w zakresie niskich tonów, ale nie tak dużo rozkwitu wkradającego się w zakres średnich tonów. Tutaj Monile dobrze sobie radzi z zachowaniem tego poziomu separacji.

Przewód, który zbliżył się do nas pod względem znakomitego oddania subbasu, to PLUSSOUND Tri-Copper, ale on również przenosił bardziej podtrzymane ciepło i bogactwo średniego basu aż do średnicy, co nie jest zaskakujące biorąc pod uwagę całkowicie miedziany skład.

Barwa

Brzmienie nie jest jednak wyłącznie "low-endowe". Monile wniesie nieco energii i wigoru do wysokich tonów i w przypadku Trio, zmieniło to znacząco barwę ¶rednich tonów w porównaniu do kabla fabrycznego, jak również do kabla porównawczego.

Monile nie sprawi, że IEM'y będą jaśniejsze, ale raczej nieco czystsze, bardziej artykulacyjne, być może dzięki czystemu srebru. Cleopatra to również czyste srebro, ale w porównaniu z nim brzmi o wiele bardziej gładko i płynnie, więc nie jest to coś tak podstawowego, jak wybór surowca.

Wynikająca z tego energia jest wyczuwalna na średnicy i w wokalach, z czystym i lekkim brzmieniem, ale niekoniecznie jest to sygnatura referencyjna czy suchy dźwięk. Jest wystarczająco dużo ciepła w zakresie niskich tonów, aby utrzymać naturalność barwy pary Monile w porównaniu do bardziej liniowych PW Audio Saladin.

W przypadku pary MMR Gae Bolg, ogólny efekt jest o wiele bardziej neutralny i naturalny niż w przypadku standardowego kabla, który wydaje się być o wiele cieplejszy i bardziej miękki w barwie instrumentów i wokali. Pozbywa się on również nieco rozdęcia średniego basu i uwypukla wysokie tony, tak więc w tym miejscu należy mu się ode mnie pochwała.

Inscenizacja

Muszę przyznać, że Monile poprawia percepcję głębi i ponownie, szczególnie w przypadku dynamicznych, wypełnionych przetwornikami niskich tonów. Otrzymujemy również czystą, dobrze rozciągniętą obecność wysokich tonów, tam gdzie one istnieją. Jeśli wasz monitor dobrze radzi sobie z wysokimi tonami, Monile je wydobędzie, nie czyniąc ich ostrymi czy kruchymi.

Nie otrzymamy tak pełnej średnicy jak w przypadku niektórych konkurencyjnych kabli poniżej, co może wpłynąć na zmianę wrażenia na neutralną średnicę w kontekście pozycjonowania. Osobiście uważam, że pozycjonowanie w parze z Monile jest dość podobne, po prostu kablowi brakuje tej soczystej, pełnej barwy, którą oferują Cleopatra i Tri-Copper, a która wydaje się wzmacniać obecność średnicy.

Separacja i klarowność są znakomite i może to być spowodowane brakiem zwiększonego ciepła średniego basu i niższych średnich tonów, co pozwala na uzyskanie gęstego i ciepłego brzmienia sygnatur takich jak Gae Bolg czy ItsfitLab Fusion.