Szybka recenzja zewnętrznego DAC-a/wzmacniacza słuchawkowego Fiio E10

Każdy wzmacniacz słuchawkowy jest wciąż uważany za egzotyczny w kręgach nieaudiofilskich, ale w praktyce takie urządzenie jest niezbędne, jeśli zamierzasz w pełni wykorzystać możliwości wysokiej jakości słuchawek. Dotyczy to w szczególności dźwięku "komputerowego". I o ile w komputerze stacjonarnym jeśli chcemy możemy zainstalować porządną kartę dźwiękową z dobrej jakości wyjściem słuchawkowym, to w przypadku laptopów z reguły sprawa jest dość smutna. Rozważany dziś Fiio E10 combo DAC/wzmacniacz słuchawkowy ma za zadanie rozwiązać ten problem, ale jak dobrze to robi? W cenie około 90 USD Fiio E10 jest jednym z najtańszych wzmacniaczy słuchawkowych na ukraińskim rynku, a jeśli weźmiemy pod uwagę wbudowany DAC USB, zaczyna wyglądać jeszcze atrakcyjniej.

Specyfikacja Fiio E10

  • Typ urządzenia: połączony DAC / wzmacniacz słuchawkowy.
  • Wejścia audio: USB.
  • Wyjścia audio: line out, cyfrowe koaksjalne (S/PDIF), wyjście słuchawkowe.
  • DAC: Wolfson WM8740; częstotliwość próbkowania 32-96 kHz; głębia bitowa 16-24 bity.
  • Wzmacniacz słuchawkowy: impedancja wyjściowa 0,5 ohm; moc maksymalna 150 mW; zalecana impedancja słuchawek 12-300 ohm.
  • Wymiary i waga: 79x50x21 mm, 82 gramy.

Opakowanie i dostawa Fiio E10

Fiio E10 przychodzi w bardzo ładnym aluminiowym pudełku, wewnątrz którego na czarnym aksamitnym postumencie leży sam wzmacniacz. Wewnątrz pudełka znajdziemy również kabel USB oraz dwa zestawy małych gumowych stopek, które użytkownik musi przykleić do spodu wzmacniacza.

Fiio E10 wygląd i konstrukcja

Z zewnątrz Fiio E10 to niezwykle małe pudełko (nieco większe od pudełka zapałek) wykonane z pomalowanego na czarno teksturowanego aluminium. Wszystkie napisy na obudowie to zwykły sitodruk, wyglądający tanio i przez to łatwy do wymazania.

Na froncie znajdziemy regulację głośności, gniazdo słuchawkowe 3,5mm oraz przełącznik podbicia basów. Warto wspomnieć, że gniazdo słuchawkowe w E10 jest bardzo ciasne, trzeba wkładać i wyjmować słuchawki z odczuwalnym wysiłkiem.

Z tyłu znajduje się wejście USB, wyjście liniowe oraz koaksjalne wyjście cyfrowe, co pozwala na wykorzystanie Fiio E10 jako konwertera USB→S/PDIF.

Na dolnej powierzchni znajduje się przełącznik wzmocnienia (low/high).

Fiio E10 w działaniu

Dla mnie osobiście kwestia uzyskania dobrej jakości dźwięku przy korzystaniu ze słuchawek z laptopem jest szczególnie dotkliwa. Rzecz w tym, że wyjście audio mojego MacBooka Pro nie gra źle po podłączeniu do obciążeń na poziomie linii, ale jego wysoka impedancja wyjściowa (18 omów według moich pomiarów) prowadzi do nieprzewidywalnych zmian AFC przy zastosowaniu ze słuchawkami o niskiej impedancji, szczególnie z moimi ulubionymi armaturowymi "nausznikami" Etymotic hf5. Ponadto optymalna jakość dźwięku z MBP jest osiągana podczas pracy na baterii, a po podłączeniu do prądu na wyjściu słuchawkowym pojawia się słyszalny przesłuch. Użycie Fiio E10 rozwiązało opisane wyżej problemy. Znikoma impedancja wyjściowa (0,5 ohm) pozwala wzmacniaczowi wykazywać liniowe AFC przy współpracy ze słuchawkami o niemal dowolnej impedancji. Nie ma przesterowania podczas korzystania z laptopa z zasilaniem sieciowym. Podczas korzystania z czułych słuchawek armaturowych (Etymotic hf5 i Sony XBA-1) słyszalny jest szum tła, ale jego poziom nie przeszkadza w komfortowym słuchaniu muzyki przy niskiej głośności. Przy impedancji obciążenia wynoszącej 32 omy lub więcej, nie ma słyszalnego szumu tła. Subiektywnie jakość dźwięku Fiio E10 można określić jako "bardzo dobrą" (znacznie lepszą niż wbudowane wyjście słuchawkowe MacBooka Pro, a także zauważalnie lepszą niż wyjście słuchawkowe w odtwarzaczu MP3 iPod nano 5G), choć w bezpośrednim porównaniu przegrywa w szczegółowości i przejrzystości ze znacznie droższym zewnętrznym DAC-iem ASUS Xonar Essence One (którego recenzję zamieścimy na naszej stronie już wkrótce). Tryb podbicia basów, jak można się spodziewać, tylko psuje brzmienie (podbija nie tyle basy, co niską średnicę), więc lepiej trzymać go wyłączonego. Moc wzmacniacza jest wystarczająca przy zastosowaniu słuchawek o impedancji od 12 do 250 omów. Słuchawki o wysokiej impedancji wymagają dużego wzmocnienia, aby osiągnąć wystarczający poziom głośności. Fiio E10 działa bez sterowników zarówno na Mac OS X jak i Windows. W celu maksymalizacji dynamiki zalecam ustawienie systemowej regulacji głośności na maksimum oraz regulację głośności wyjścia słuchawkowego za pomocą analogowej regulacji na samym wzmacniaczu. Biorąc pod uwagę cenę Fiio E10, byłem w stanie znaleźć z nim tylko dwie zauważalne wady. Po pierwsze, tor analogowy Fiio E10 nie jest dobrze ekranowany i świetnie radzi sobie z odbieraniem charakterystycznych "pickupów" z telefonów komórkowych. Po drugie, po rozpoczęciu odtwarzania pliku audio, Fiio E10 zaczyna wydobywać dźwięk z opóźnieniem około 90 ms. Oznacza to, że jeśli utwór muzyczny zaczyna się od ostrego dźwięku lub akordu, nie będzie go słychać.

Dół

Fiio E10 to stosunkowo niedrogie i wszechstronne urządzenie, które może znacząco poprawić jakość dźwięku zarówno z komputerów stacjonarnych, jak i laptopów. Jego główną zaletą jest niski poziom szumów własnych w połączeniu z bardzo niską impedancją wyjściową, dzięki czemu E10 jest w pełni kompatybilny nawet z delikatnymi "wtyczkami" armaturowymi. Na plus można zaliczyć także wyjścia line-out i cyfrowe koaksjalne, dzięki czemu urządzenie jest bardziej uniwersalne. Warto zauważyć, że ten DAC/wzmacniacz z założenia nie nadaje się do słuchawek o najwyższej impedancji (np. 600-omowych wersji pełnowymiarowych modeli Beyerdynamic). Najtańszą opcją dla takich "uszu" byłby Musical Fidelity V-Can II. W sumie, biorąc pod uwagę wszystkie plusy i minusy Fiio E10, można go spokojnie polecić do zakupu audiofilom o ograniczonym budżecie.


5 powodów, dla których warto kupić Fiio E10:

  • dobra jakość dźwięku;
  • niski poziom szumu własnego;
  • niska impedancja wyjściowa;
  • Wyjście liniowe i cyfrowe wyjścia koaksjalne;
  • praca bez kierowcy z nowoczesnymi systemami operacyjnymi.

2 powody, aby nie kupować Fiio E10:

  • Słabe ekranowanie części analogowej (zakłócenia szumów telefonów komórkowych);
  • niekompatybilność ze słuchawkami o wysokiej impedancji.